fbpx
Rowerem przez II RP – recenzja

Rowerem przez II RP – recenzja


Rower a sprawa polska, czyli słów kilka o książce Bernarda Newmana „Rowerem przez II RP”

Wakacje w pełni. Wielu z nas lubi spędzać czas wolny aktywnie, a rowery w ciągu ostatnich lat wróciły do łask. Ale czy zdecydowalibyśmy się na samotny, kilkutygodniowy objazd rowerem po obcym kraju, bez znajomości jego języka? Myślę, że niewielu odpowiedziałoby twierdząco. Do grona tych „odważnych” należał jednak, na szczęście dla czytelników, brytyjski pisarz Bernard Newman.

Bernard Newman urodził się w 1897 r. w Wielkiej Brytanii. Był uczestnikiem I wojny światowej, w czasie której miał mi.in. pracować w wywiadzie. W dwudziestoleciu międzywojennym odbył wiele podróży zagranicznych, w tym rowerowych. Wrażenia z tych wypraw opisał na kartach kilkudziesięciu książek. Zmarł w 1963 r.

Podróż Newmana, odbyta rowerem o imieniu George (sic!) w miesiącach letnich 1934 r., zaczęła się w Wolnym Mieście Gdańsku. Następnie autor odwiedził m.in. Toruń, Warszawę, Kraków, Lwów, Brześć, Wilno. Oglądał skutki katastrofalnej powodzi, jaka kilka tygodni wcześniej nawiedziła Małopolskę. Podziwiał kolory strojów ludowych w Łowiczu, piękno przyrody w puszczy białowieskiej i Tatrach. Zwiedzał zabytki architektury, które w czasie II  wojny światowej utraciliśmy bezpowrotnie. Rozmawiał z tubylcami o polityce i lokalnych bolączkach. Kosztował lokalnych potraw i trunków. Szusował po asfalcie, kamienistych drogach, walczył z piachem i błotem. A efekt? Fantastyczny reportaż o podróży po kraju, którego nie było nam dane poznać. Całość okraszona jest niezliczoną ilością ciekawostek i anegdot. Oto jedna z nich:

[…] w Przemyślu ożyłem. Ciekawiło mnie to miasto o niewymawialnej nazwie, tak głośnej podczas wojny. Cóż to bowiem za nazwa! Pewien przemyślny człowiek tłumaczył, że Przemyśl to Primrose Hill bez samogłosek. A jaką ma fantastycznie zróżnicowaną wymowę! Słowo to w oryginale brzmi jak półtora kichnięcia – powiedzmy, jak drajw z półwolejem – coś w rodzaju „Pshaymizzle”. Chciałbym usłyszeć spikera BBC jak zabiera się do wymówienia tej nazwy bez przygotowania.

Gorąco polecam!

Autorka recenzji: Izabela Cisek