Zapraszamy od 10 do 17 z wyjątkiem poniedziałków

SBP "Skała" - jednostka "Kedywu" krakowskiego okręgu AK

1. Związek Odwetu - "Kedyw"

Jeszcze nie umilkły walki Kampanii Wrześniowej, jeszcze broniła się oblężona Warszawa, gdy w przeddzień kapitulacji utworzona została zakonspirowana organizacja wojskowa o nazwie Służba Zwycięstwu Polski (SZP). Wcześniej jeszcze w oparciu o struktury dywersyjno-wywiadowcze Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powołano Tajną Organizację Wojskową (TOW) i Organizację Orła Białego (OOB). W listopadzie 1939 roku Wódz Naczelny Władysław Sikorski zadecydował o założeniu Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), który stanowił część składową Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Scalenie OOB z ZWZ nastąpiło w I-ym kwartale 1940 r.
 
W kwietniu 1940 r. utworzony zostaje Związek Odwetu (ZO), organizacja dywersyjna, wyizolowana z terenowej sieci konspiracyjnej. W Okręgu Krakowskim Związku Odwetu powstał w oparciu o kadry Organizacji Orła Białego. Zadaniem tej organizacji była walka bieżąca, sabotaż, cicha dywersja, ochrona ludności polskiej i wywiad. Stosowano represje wobec służalców niemieckich i wykonywano wyroki na konfidentach gestapo i zdrajcach. Rozpoczęto produkcję naboi termitowych, których użyto do spalenia akt Urzędu Skarbowego przy ul. Wiślnej. W tej akcji brali udział m.in. późniejsi oficerowie Baonu "SKAŁA": Józef Baster - "Drzewiecki", "Rak" (został poparzony w czasie podkładania ładunku) i Czesław Skrobecki - "Czesław". Patrole ZO atakowały przy pomocy gazu łzawiącego kina Scala i Urania oraz wystawę niemiecką na Placu Szczepańskim. Dokonano także próby spalenia aparatury w kinie Wanda, ale wykonawca został bardzo ciężko poparzony, a w dodatku aresztowany. Jedną z najważniejszych, bardzo niebezpiecznych, ale niesłychanie pożytecznych akcji była likwidacja donosów pisanych do gestapo. Komórki kontrwywiadu ZO na Poczcie Głównej i innych urzędach pocztowych w Krakowie unieszkodliwiły kilka tysięcy takich donosów.
 
Pod koniec 1940 r. oddziały dywersyjno-sabotażowe w Krakowie liczyły kilkaset osób. Utrzymywano stały nasłuch radiowy i kolportowano prasę konspiracyjną. Stosowano przeróżnego typu sabotaż w produkcji materiałów wojennych. Produkowano bardzo pożyteczne kolce przeciw-oponowe.
 
W okresie kwiecień - czerwiec 1941 r. miała miejsce potężna wsypa w krakowskim ZWZ. Setki wspaniałych konspiratorów i ich dowódców zostało aresztowanych. Większość z nich, po bestialskich torturach, została zamordowana. Kontakty zostały pozrywane i ponowne nawiązanie łączności wymagało bardzo wiele trudu.
 
Wymieniłem tutaj tylko kilka przykładowo akcji dywersyjnych wykonywanych przez patrole ZO, by wykazać, że ostra, twarda walka z hitlerowskim okupantem trwała od samego początku okupacji.
 
Dnia 14 lutego 1942 r. decyzją Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego ZWZ zostaje przemianowany na Armię Krajową.
 
Na przełomie lat 1942 i 1943 powstała formacja sabotażowo-dywersyjna pod nazwą Kierownictwo Dywersji w skrócie "Kedyw". Komendantem "Kedywu" przy Komendzie Głównej AK zostaje gen. August Emil Fieldorf - "Nil". Po wojnie nie rozpoznany przez NKWD, przebywał 2 i pół roku w łagrach sowieckich. Ciężko chory powrócił do Kraju w 1947 r. Zawierzając władzom PRL i treści ustawy amnestyjnej, dobrowolnie ujawnił się, po czym został przez UB aresztowany i w 1952 r. skazany na karę śmierci. Wyrok został wykonany.
 
Pierwszym szefem "Kedywu" Krakowskiego Okręgu AK mianowany został mjr Stefan Tarnawski - "Jarema". Zadaniem nowopowstałej organizacji była walka czynna z okupantem. Struktura krakowskiego "Kedywu" w lipcu 1943 r. przedstawiała się następująco:
 
Obwód I - "Szerszeń" - Myślenice - Skawina, d-ca kpt. Stanisław Więckowski - "Wąsacz"
 
Obwód II- "Ront"- Wieliczka - Bochnia, d-ca por. Mieczysław Cieślik - "Bąk", "Koral"
 
Obwód III- "Trasa"- Kraków powiat, Miechów - Olkusz, d-ca por. Jan Panczakiewicz - "Zimowit", "Skała"
 
Obwód IV - "Lawa"- Kraków miasto, d-ca por. Ryszard Nuszkiewicz - "Lach", "Powolny"
 
Podokręg V - "Zamek" - rejon Rzeszowa i Podkarpacia, d-ca por. Zenon Sobota - "Korczak", "Świda"
 
Obwód VI - rejon Limanowa - Nowy Sącz, d-ca Wiktor Szczypka -"Lach"

Obwód VII - rejon Mielec, d-ca mjr Stefan Gross - "Stef"

Obwód VIII - Przemyśl, d-ca ppor. Zbigniew Zawiła - "Żbik"

Później Obwody VII i VIII zostały wcielone do Podokręgu "Zamek"".

Działalność "Kedywu" krakowskiego nastawiona była głównie na sabotaż, dywersję gospodarczą, walkę toksyczno-bakteriologiczną, kontrwywiad i szkolenie sabotażowo-dywersyjne. Przy zdobywaniu broni i likwidacji konfidentów coraz częściej dochodziło do walk. Komórka przechwytywania donosów i anonimów do władz niemieckich i gestapo działała nadal bardzo sprawnie. Na początku lipca 1943 r. do dyspozycji bojowej "Kedywu" przekazany został pluton Szarych Szeregów z Podgórskiego Hufca Harcerzy "Rój".
 
Nie ma możliwości omawiania tutaj wszystkich akcji krakowskiego "Kedywu". Były to różne działania, o większym, i mniejszym ciężarze gatunkowym, ale wszystkie były jednakowo niebezpieczne, groziły kalectwem, śmiercią, obozem koncentracyjnym - także członków rodzin dywersantów i najgorszym ze wszystkich, bestialskim śledztwem i torturami. Do bardziej znanych akcji należały: zamach na szefa SS w rządzie GG - Krügera wykonany przez warszawski oddział "Kosa 30" w dniu 20 kwietnia 1943 r., zamach na grupę agentów gestapo w kawiarni "Ziemiańska" przy ul. Mikołajskiej, zamach pod Grotkowicami na pociąg którym jechał do Lwowa generalny gubernator Hans Frank - w dniu 29 stycznia 1944 r., zamach na dostojnika hitlerowskiego Ulricha w dniu 6 listopada 1943 r., w Wieliczce, zdobywanie broni w zbrojowni przy ul. Rakowieckiej, druk i kolportaż na ulicach Krakowa fałszywego Gońca Krakowskiego i wiele, wiele innych.
 
2. Oddziały partyzanckie krakowskiego "Kedywu"

Pierwszym oddziałem Krakowskiego "Kedywu" była "Błyskawica", która powstała z kilkudziesięcioosobowej grupy chłopców i dziewcząt w Zabierzowie k. Krakowa. Twórcami byli dwaj bracia Poganowie: Marian ps. "Rzeżucha" i młodszy, osiemnastoletni Mieczysław - "Błyskawica" (zmienił potem pseudonim na "Błyskawiczny"). Z inicjatywy "Błyskawicy" i pod jego dowództwem zdobyto broń w zbrojowni przy ul Rakowickiej w Krakowie. Ale nie tylko tam. Łącznie zdobyto i zmagazynowano: 37 karabinów, 7 pistoletów maszynowych, 5 pistoletów krótkich, oraz po około 40 bagnetów, pasów z ładownicami, masek gazowych i apteczek osobistych. W czasie gestapowskiej obławy na dom Poganów "Błyskawica" został aresztowany i po ciężkich torturach wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Po niesłychanie brawurowej, udanej, drugiej już próbie ucieczki, wrócił do oddziału w styczniu 1944 r. i przyjął teraz pseudonim "Błyskawiczny".
 
Oddział Partyzancki O. P. "Błyskawica" ruszył w połę 7 lipca 1943 r. w liczbie 17-stu żołnierzy. A oto niektóre, ważniejsze akcje tego Oddziału:
 
- 4 sierpnia 1943 r. - potyczka z patrolem niemieckim - ranny jeden partyzant,

- Koniec sierpnia 1943 r. - w czasie zwiadu do akcji "Wieniec" ginie 2-ch partyzantów, a trzeci dostaje się w ręce gestapo,
 
- 23 września 1943 r. - podpalenie w Myślenicach magazynów materiałów pędnych, zboża i siana,
 
- 30 października 1943 r. - próba ataku na placówkę straży granicznej w Kleczy, koło Wadowic,
 
- Grudzień 1943 r. - szereg akcji zaopatrzeniowych,

- Koniec lutego 1944 r. - zakwaterowanie silnego patrolu w Krakowie do przewidywanej akcji odbicia komendanta Okręgu Krakowskiego AK płk. Józefa Spychalskiego - "Lutego" - akcja nie doszła do skutku.
 
- Kwiecień 1944 r. - zasadzka - w pełni udana - na ekspedycję pacyfikacyjną w Zawadzie,
 
- Czerwiec 1944 r. - w rejonie Budziszowic pod Turnawcem (Miechowskie), w ataku na niemiecki samochód ciężarowy zdobycie jednego ckm-u, skrzynki amunicji i uwolnienie jeńca Zbigniewa Gertycha (późniejszego partyzanta "Dąbrowy"),
 
- 27 lipca 1944 r. - likwidacja posterunku policji grantowej w Łapanowie,

- 31 lipca 1944 r. - ciężka, tragiczna akcja w Zamieściu pod Tymbarkiem, w której zginęli d-ca "Błyskawicy" ppor. Władysław Kordula - "Roman", jego zastępca "Błyskawiczny" i jeden z partyzantów Leon Kubiś - "Mściwój".
 
Drugim z kolei oddziałem partyzanckim Krakowskiego "Kedywu" był "Grom". Powstał w styczniu 1944 r. w dużej części ze "spalonych" w swoich miejscach zamieszkania dywersantów. Z ważniejszych akcji "Gromu" należy wymienić:
 
- zdobywanie broni przez wielokrotne rozbrajanie Niemców,

- próba zdobycia większej gotówki w jednym z krakowskich banków - nie udana,

- likwidacja band rabunkowych w Powiecie Miechowskim,- atak na niemiecki magazyn broni w Skalbmierzu - nieudany,
 
- akcja ochrony wysiedleńców z Zamojszczyzny,

- ciężka akcja pod Sielcem koło Skalbmierza, przeprowadzona wspólnie z 14-sto osobowym Oddziałem "Sokoła"", w dniu 26 lipca 1944 r. na sześć samochodów ciężarowych wypełnionych wojskiem - w pełni udana. W akcji tej zdobyto: samochód terenowy, l karabin maszynowy, 14 skrzynek amunicji, 8 pistoletów maszynowych, 18 pistoletów krótkich, 28 karabinów, miny do granatnika, sporo granatów, oraz wyposażenie w postaci pasów, ładownic i panterek.
 
Kolejnym oddziałem partyzanckim Krakowskiego "Kedywu" był "Skok", zorganizowany w połowie lutego 1944 r., Ważniejsze działania i akcje "Skoku" to:
 
- poskramianie nadgorliwych służalców okupanta,

- likwidacja niebezpiecznej bandy rabunkowo-terrorystycznej w rejonie Kościelca,
 
- wyrok śmierci na 3-ech agentach gestapo w Raciborowicach i Naremie,

- potyczka z patrolem niemieckim 16 maja 1944 r., w której zginęło dwóch Niemców,
 
- ubezpieczenie zrzutu broni w dniu 29 maja 1944 r., co pozwoliło na dobre dozbrojenie Oddziału,
 
- odbicie konwojowanego aresztanta AK-owca pod Bejscami 13 lipca 1944 r. Zdobyto przy tym 5 karabinów i 2 pistolety,
 
- akcja na zabarykadowanych na poczcie w Opatowcu Niemców. Zabity l partyzant i 2-ch żandarmów niemieckich. Zdobyto 4 karabiny, pistolet FN i sporo amunicji.
 
W marcu 1944 r. powstał w rejonie Gdowa i Dobczyc OP "Huragan", Początkowo był słabo uzbrojony. Obok intensywnego szkolenia oddział ten prowadził akcję patrolowo-wywiadowczą i zaopatrzeniową:
 
- 26 lipca 1944 r. - akcja na mleczarnię w Raciechowicach, wspólnie z OP"Prąd",

- 28 lipca 1944 r. - zabranie ze stadniny koni, przewidzianych na wywóz do Niemiec,
 
- także w lipcu wykonanie wyroku śmierci w biały dzień na rynku we Gdowie na wysługującym się Niemcom komendancie policji granatowej,
 
- 27 lipca 1944 r. - udział w akcji OP "Prąd" na posterunek policji granatowej w Dobczycach,
 
- 2 sierpnia 1944 r. - bardzo poważna akcja wysadzenia pociągu towarowego pod Kasiną Wielką z udziałem patrolu z OP "Śmiały". Pociąg załadowany maszynami wywożonymi do Niemiec wysadzony został w wąwozie, następnie ostrzelany i zapalony przez obrzucenie butelkami z benzyną.
 
3. Samodzielny Batalion Partyzancki "SKAŁA" Armii Krajowej

Decyzja o utworzeniu Baonu zapadła 24 czerwca 1944 r. na naradzie sztabu krakowskiego "Kedywu", w przewidywaniu wybuchu ogólnopolskiego powstania, lub uderzenia większymi siłami na wycofujące się armie hitlerowskie, w ramach zarządzonej w AK akcji o kryptonimie "Burza". Po zaaprobowaniu decyzji "Kedywu" przez Komendanta Krakowskiego Okręgu AK przystąpiono w rejonie Kocmyrzowa do organizacji Batalionu Szturmowego nr 299 pod dowództwem kpt. Jana Pańczakiewicza - "Skały", ówczesnego szefa krakowskiego "Kedywu".
 
Trzon tej jednostki miały stanowić istniejące już, dość dobrze wyszkolone i nieźle uzbrojone oddziały partyzanckie krakowskiego "Kedywu": "Błyskawica", "Grom", "Skok" i "Huragan", uzupełniane oddziałami dywersyjnymi i dyspozycyjnymi z rejonu Krakowa, Wieliczki, Skawiny i Miechowa.
 
Formowanie batalionu zakończono 10 sierpnia 1944 r. i w tym też dniu rozkazem operacyjnym. Nr l dowódcy Grupy Operacyjnej "Kraków" płk. Edwarda Godlewskiego - "Gardy" zmieniono nazwę batalionu na Samodzielny Batalion Partyzancki "SKAŁA" i wcielonego do tejże Grupy Operacyjnej "Kraków", w skład której wchodziły jeszcze:
 
- 6. Dywizja Piechoty AK Ziemi Krakowskiej,

- 106. Dywizja Piechoty AK Ziemi Miechowskiej,

- Krakowska Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej.

Baon składał się z 3-ech kompanii strzeleckich, zwiadu konnego, plutonu specjalnego (minerskiego) i służb pomocniczych. W sumie ok. 500 żołnierzy, sanitariuszek i łączniczek.
 
Oddział uzbrojony był bardzo słabo, gdyż posiadał: 5 karabinów maszynowych, 55 pistoletów maszynowych, 128 karabinów, l dubeltówkę, 86 pistoletów krótkich, 187 granatów obronnych i zaczepnych, 8 granatów angielskich specjalnych typu "Gommon"", 156 butelek zapalających, oraz kilka kilogramów materiałów wybuchowych jak: trotyl, plastic (angielski) i do tego lonty, spłonki itp.
 
Na wypadek wybuchu powstania ogólnonarodowego Batalion miał być dozbrojony z masowych zrzutów. Zadaniem Baonu było uderzenie na Kraków i zdobycie sektora od błoń krakowskich po teatr Słowackiego.
 
Po odwołaniu stanu alarmowego w dniu 15 sierpnia 1944 r., Batalion z rejonu koncentracji ruszył na północ w kierunku lasów Książa Wielkiego, W ciągu sierpnia wielokrotnie przygotowywane były i ubezpieczane zrzutowiska zapasowe, a raz nawet na konkretny sygnał przekazany drogą radiową o mającym nastąpić zrzucie broni przeznaczonym dla Baonu. Niestety, do zrzutu wówczas nie doszło.
 
Mimo braku dostatecznego uzbrojenia i amunicji Baon stoczył w tym rejonie szereg walk i potyczek z wrogiem, z których najważniejsze to:
 
- 1-ego i 3-ego sierpnia 1944 r. kompania III "Grom-Skok" stoczyła bitwę z ekspedycjami formacji kolejowej "Bahnschutz" i żandarmerii pod Goszczą,
 
- 18 sierpnia patrole Baonu stoczyły potyczkę z niemieckim konwojem samochodowym w miejscowości Góry Miechowskie,
 
- 21 sierpnia Baon w gwałtownym natarciu przepędził kompanię SS Galizien, pacyfikującą wieś Zaryszyn koło Książa Wielkiego,
 
- 26 sierpnia zdobyto sprzęt, mapy i samochód niemieckiej ekipy wytyczającej linie okopów,
 
- 28 sierpnia Baon zaatakował ekspedycję karną dywizji SS Galizien w sile ok. 700 ludzi, zdążającą ponownie do Zaryszyna na pacyfikację,
 
- 30 sierpnia Baon wydostał się przeciwuderzeniem z obławy wehrmachtu na kompleks lasów Sadki - Moczydło, ponosząc spore straty w zabitych i rannych.
 
W walkach tych w okresie 19 sierpnia do 3 września 1944 r. przy znacznych stratach, wroga, poległo sześciu żołnierzy Baonu "SKAŁA", a dwóch zostało rannych.
 
Po długich zabiegach dowódcy Baonu mjr. "Skały" otrzymał on wreszcie zezwolenie na wymarsz Baonu na pomoc walczącej, Warszawie. Był to odzew na apel gen. "Bora" - Komorowskiego do wszystkich oddziałów AK z dnia 16 sierpnia 1944 r. Decyzja o wymarszu okazała się mocno spóźniona. Od Warszawy dzieliło nas ponad 250 kilometrów w linii prostej, którą to odległość w rzeczywistości trzeba było pokonywać - często w walce - w terenach leśnych, a więc drogami okrężnymi, tak jak pozwalały na to warunki terenowe, rozmieszczenie wojsk hitlerowskich na trasie itp. Dziś wiadomo, że Baon "SKAŁA" był jedyną jednostką bojową z Krakowskiego Okręgu AK, która podjęła apel gen. "Bora" - Komorowskiego.
 
Po wydostaniu się z obławy pod Sadkami, dnia 3 września 1944 r. w stanie zmniejszonym do ok. 450 ludzi. Baon ruszył nocnymi forsownymi marszami na północ. Po ominięciu linii okopów nad Pilicą i przypadkowym starciu z oddziałem lotników niemieckich pod Krzelowem, przekazano 30-stu chorych i rannych żołnierzy do OP "Malinowskiego". Byłyto bardzo uciążliwe i forsowne marsze.
 
W dniu 11 września Batalion stoczył najcięższą - na całym swym szlaku bojowym - bitwę, pod Złotym Potokiem w rejonie Częstochowy. Jak się potem okazało, w obławie ze strony niemieckiej brało udział około 4500 żołnierzy, doskonale uzbrojonych i wyszkolonych i dwie sotnie konnych Kozaków. W krwawej, wielogodzinnej bitwie zginęło 12-stu partyzantów, a 6-ciu zostało rannych. Straty niemieckie według danych miejscowej terenówki AK wyniosły 68 zabitych i ok. 120 rannych. Po tej bitwie część naszych żołnierzy przeszła do innych oddziałów, część została rozlokowana na melinach, a część urlopowano. W dniu 14 września Batalion w sile już tylko 305 ludzi ruszył szybko na południe. W rejonie Owczar, kilkanaście kilometrów od Krakowa, a potem we wsi Dziewięcioły wznowiono szkolenie bojowe.
 
W październiku 1944 r. silny patrol Baonu wykonał akcję na młyn pracujący dla wehrmachtu we wsi Waganowice, przy szosie Słomniki -Proszowice, 4 kilometry od Słomnik i około pół kilometra od 400-stu osobowego oddziału własowców, w miejscowości Czechy. Zabrano wszystkie napędowe pasy skórzane, kilka worków mąki, kaszy i grysiku, oraz jeden motocykl (drugi zniszczono). Akcję wykonano bez strat własnych.
 
W dniu 5 listopada grupa siedmiu nieuzbrojonych partyzantów i sanitariuszka w cywilnych ubraniach, idąca na urlop, natknęła się na patrol żandarmerii niemieckiej ze Stützpunktu w Dalewicach, pod dowództwem oberleutnanta Baumgartena. Żandarmi jechali na furmankach. Nie zatrzymując tych ludzi, idących w ubraniach cywilnych i nie żądając wyjaśnień, otworzyli ogień z broni maszynowej, zabijając na miejscu wszystkie osiem osób. Było to pod wsią Pieczonogi.
 
W dniu 6 grudnia 1944 r. cztero osobowy patrol Baonu "SKAŁA" dokonał akcji odwetowej w przysiółku Kąty koło Dalewic. Zlikwidowano zbrodniarza wojennego Baumgartena i trzech żandarmów niemieckich. Dwóch partyzantów zostało rannych, w tym jeden ciężko.
 
Z nadejściem zimy cały Baon został rozczłonkowany na trzy plutony, po około 30-stu ludzi. Ale walka z okupantem hitlerowskim trwała. W Krakowie działały nadal patrole dywersyjne. W magazynie w Tenczynku zdobyto kożuszki dla partyzantów. W Krakowie obrobiono maślarnię przy ul. Siennej 5, a zdobyte masło i sery wysłano do Batalionu.
 
W dniu 6 grudnia w akcji na drukarnię Banku Emisyjnego przy ul. Berka Joselewicza w Krakowie zdobyto przeszło 2 miliony zł okupacyjnych. Pieniądze były częściowo w niepociętych rulonach.
 
A w terenie 12 grudnia wykonano akcję na pociąg wąskotorowy wiozący cukier z cukrowni w Kazimierzy Wielkiej. Cukier przeładowano na kilkadziesiąt chłopskich furmanek nie trafił nigdy do Niemiec. W dodatku zdobyto empi i dwa karabiny.
 
Jeszcze wiele utarczek i walk stoczyły oddziały Baonu "SKAŁA", zdobywając broń i likwidując patrole niemieckie.
 
W sumie żołnierze oddziałów partyzanckich Krakowskiego "Kedywu" i Batalionu "SKAŁA" zdobyli: l ckm - czeska "zbrojovka", l Ikm niemiecki MG-42 i 6 skrzynek z amunicją zataśmowaną, 32 różne pistolety maszynowe, 159 karabinów, 42 pistolety krótkie, 58 granatów, 30 miri do granatnika, 31 bagnetów.
 
Ponadto zdobyto wiele mundurów, "panterek", pasów wojskowych, hełmów i innego wyposażenia żołnierskiego, kilkadziesiąt koni, w tym kilka arabów gubernatora Hansa Franka, 5 samochodów terenowych i osobowych. Zniszczono dalszych 8 samochodów i 3 motocykle wojskowe.
 
Wysadzono dwa pociągi - 29 stycznia 1944 r. pod Grotkowicami, którym jechał generalny gubernator Hans Frank i 2 sierpnia 1944 r. pod Kasiną Wielką, Wykonano szereg akcji na tzw. liegenschafty (majątki ziemskie pod administracją niemiecką), młyny, mleczarnie, magazyny itp. Zlikwidowano kilkudziesięciu konfidentów, zdobyto około 3 milionów złotych okupacyjnych. Stoczono wiele potyczek i bitew.
 
Akcje te dezorganizowały zaplecze wroga i wiązały bardzo poważne siły niemieckie, których nie można było użyć na froncie.
 
Straty Niemców - poległych 172, rannych 203, jeńców 31.

Straty własne - poległych 34, rannych 14, zaginionych 2.

Rozwiązanie Batalionu nastąpiło 15 stycznia 1945 r. W tym dniu jeden z oddziałów Batalionu, tj. "Grom-Skok" został rozbrojony przez wojska sowieckie w Pałecznicy koło Proszowic, a pozostałe dwa oddziały Baonu "SKAŁA", po zamelinowaniu broni i przebraniu się w cywilne ubrania rozeszły się do domów.

Kazimierz Lorys, ps. "Zawała"

**********

[w:] Wojenne i powojenne wspomnienia żołnierzy Kedywu i Baonu Partyzanckiego "Skała", Tom II, Wyd. Skała, 1993

Materiał pochodzi ze strony www.kedyw.info

Zmień ustawienia cookies