
We wtorek 18 marca 2025 r. nasze Muzeum odwiedził niecodzienny gość - StefanGnyś, syn Władysława Gnysia, polskiego pilota myśliwskiego, który zestrzelił pierwsze niemieckie samoloty podczas II wojny światowej.
Stefan Gnyś, na co dzień mieszka w Toronto w Kanadzie, jest emerytowanym nauczycielem. Co pewien czas przyjeżdża do Polski, by propagować pamięć o swoim ojcu, płk. Władysławie Gnysiu, we wrześniu 1939 r. pilocie 121. Eskadry Myśliwskiej w Krakowie.
1 września 1939 r. przed godz. 7 ówczesny ppor. Władysław Gnyś wystartował na samolocie PZL P.11c do lotu bojowego z lotniska polowego w Balicach. W sąsiednim samolocie towarzyszył mu kpt. Mieczysław Medwecki. Podczas startu polscy piloci zostali zaskoczeni przez wracające po bombardowaniu Krakowa niemieckie bombowce, które zestrzeliły maszynę Medweckiego.
Gnyś dzięki manewrowi uniknął zestrzelenia, a kilka minut później sam ostrzelał lecące w kierunku Olkusza dwa niemieckie bombowce Dornier Do 17E. Obydwa spadły we wsi Żurada pod Olkuszem. Były to pierwsze samoloty niemieckiezestrzelone przez polskiego (i alianckiego) pilota myśliwskiego w II wojnie światowej.
Władysław Gnyś służył potem w polskim lotnictwie we Francji i Wielkiej Brytanii, m.in. w 302. i 303. Dywizjonie, dowodził 317. Dywizjonem Myśliwskim Wileńskim, został zestrzelony nad Francją, a następnie uwolniony ze szpitala przez francuski ruch oporu. Za zasługi wojenne odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Po wojnie osiadł w Kanadzie.
To właśnie z Kanady przyjechał do Krakowa jego syn Stefan. Gość odwiedził Muzeum Armii Krajowej, a po wystawie stałej i wystawach czasowych oprowadził go Robert Springwald z Sekcji Nauki i Wydawnictw. Towarzyszyli mu Marek Siuta z krakowskiego Muzeum Lotnictwa oraz kolekcjoner i pasjonat samolotów Dominik Kościelny.
Pan Stefan żywo interesował się eksponatami i prezentowanymi na eskpozycji wydarzeniami. Szczególnie interesowały go rzeczy związane z lotnictwem, powojenną zmianą granic Polski oraz kanadyjska kolekcja broni Stanisława Wcisły.
Gość wpisał się do Księgi Pamiątkowej Muzeum. "Jest tu tak wiele rzeczy do zobaczenia, a eksponaty są tak dobrze zaprezentowane... Pokazaliście mi wspaniałą historię Polski przed, w trakcie i po II wojnie światowej. Dziękuję i mam nadzieję do zobaczenia w tym muzeum ponownie" - napisał.
Stefan Gnyś przekazał także prezent dla naszej placówki. To rysunek znanego amerykańskiego grafika Roya Grinnela zatytułowany "Firts Kill". Dużych rozmiarów obraz przedstawia wspomniane zestrzelenie dwóch Dornierów Do 17E dokonane przez Władysława Gnysia rankiem 1 września 1939 r. nad Żuradą. Litografia zawiera także fotografię kpt. Gnysia z czasów wojny oraz podpisy jego, syna i autora rysunku.
Tekst i fot.: Paweł Stachnik