Zapraszamy od 10 do 17 z wyjątkiem poniedziałków

Władysław Stanula "Mrówka" z Ołpin (1896-1956)



Władysław Stanula urodził się pod koniec XIX w. - 30 lipca 1896 r. w galicyjskiej wsi Ołpiny (należącej wówczas do powiatu Jasło) w rodzinie chłopskiej. Był synem Tomasza i Magdaleny z domu Reczek. Ukończył czteroletnią szkołę powszechną w Ołpinach. Tutaj będąc kilkunastoletnim chłopcem należał do społeczno-wychowawczej organizacji paramilitarnej "Strzelec". Następnie uczył się w zawodzie krawca i zdał egzamin czeladniczy. Od 1915 r. służył w 2 Brygadzie Legionów Polskich na frontach I wojny światowej. Pod koniec 1918 r. wstąpił do odradzającego się Wojska Polskiego i od grudnia 1918 do lutego 1919 r. brał udział w walkach z Ukraińcami w rejonie Lwowa, następnie walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920.

Po zakończeniu działań zbrojnych, które ukształtowały granice II Rzeczpospolitej, wstąpił do Policji Państwowej, gdzie ukończył szkołę policyjną. Służył w komisariacie Policji w Muszynie. W latach 1930-1939 był komendantem posterunku w Muszynie i Nowym Sączu. W okresie międzywojennym otrzymał odznaczenia: Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości oraz Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918-1921. Pomimo pracy na Sądecczyźnie, udzielał się w życiu społecznym rodzinnej miejscowości. Według kroniki parafialnej, w 1933 r. Władysław Stanula razem z Marią Jacher, Marią Jarek i zamieszkałym w Bieżanowie emerytowanym kierownikiem szkoły Wojciechem Stanulą przyczynił się do powstania obecnych witraży w kościele parafialnym.

Po napaści Niemiec na Polskę i wybuchu wojny, jeszcze we wrześniu 1939 r. powrócił do Ołpin. Nie ujawnił się przed Niemcami i nie podjął służby w utworzonej przez okupanta policji "granatowej". Był jednym z uczestników zebrania organizacyjnego konspiracji niepodległościowej placówki Szerzyny u ks. Jana Ślęzaka na plebanii w Ołpinach. Utworzona placówka o kryptonimach "Sarna", a następnie "Sabina" wchodziła w skład obwodu i inspektoratu tarnowskiego Związku Walki Zbrojnej, przekształconego 14 lutego 1942 r. w Armię Krajową. Jej dowódcą został sierż. Jan Duda "Czarny", a zastępcą oficer rezerwy Tadeusz Mikrut "Jawor". Władysław Stanula przyjął pseudonim "Mrówka" i zaczął działać na odcinku dywersji i sabotażu. Uczestniczył w nasłuchach radiowych stacji zagranicznych i redagowaniu pism podziemnych na przestrzeni kilku lat o różnych tytułach, jak "Iskra", "Wiadomości", "Biuletyn", "Wiadomości Tygodniowe", "Wiadomości Polskie", "Myśl Narodowa", "Nasze wiadomości". Gazetka powstawała z komunikatów pisanych na maszynie dla członków konspiracji niepodległościowej w Ołpinach, Szerzynach, Żurowej, Święcanach i Olszynach. Niektóre periodyki zawierały również artykuły polityczne naświetlające stosunki międzynarodowe oraz sytuacje polityczną w okupowanym kraju. Konspiracyjna prasa powstawała początkowo na plebanii w Ołpinach u ks. Jana Ślęzaka. Później miejsce redagowania tekstów było kilkukrotnie przenoszone. Jedni wspominają dom Wojciecha Stanuli zamieszkałego w przysiółku Podlesie w Ołpinach. W innych relacjach podawane są jako punkty wydawnicze zabudowania u Ignacego Wójcika "Iskry" z Sikorówki w Ołpinach i jego brata Bronisława Wójcika, a następnie w sąsiednich Racławicach u Józefa Jodłowskiego, Józefa Machowskiego i Wojciecha Szurkiewicza. We wspomnieniach partyzanta Jana Brudzisza "Jawora" pojawiła się również informacja o wydawaniu przez "Mrówkę" różnych ulotek, które kolportowano m.in. w Rozembarku (od 1947 r. Rożnowice), Ołpinach i Binarowej.

W czasie II wojny światowej Władysław Stanula, poszukiwany przez gestapo jako przedwojenny policjant, ukrywał się u Ksawerego i Kamili Dziubanów w Ołpinach, później zaś m.in. w klasztorze oo. Reformatów w Bieczu. Za niewstąpienie do policji granatowej groziła byłym funkcjonariuszom policji kara śmierci. W grudniu 1941 r., Władysław Stanula uprzedzony przez Eugeniusza Niziołka "Lwa" zdołał zbiec z zasadzki zorganizowanej przez gestapo i ukrywał się w przysiółku Podlesie u Wojciecha Stanuli (noszącego przydomek "Stasiok"), gdzie nadal uczestniczył w redagowaniu konspiracyjnej prasy razem z pochodzącym z Tarnowa prawnikiem Antonim Muchą o pseudonimie "Kapitan" i nauczycielem z Żurowej Tadeuszem Mikrutem "Jaworem". W skład zespołu redakcyjnego wchodzili: Władysław Stanula, Antoni Mucha "Kapitan" oraz Tadeusz Mikrut "Jawor". Natomiast kolportażem gazetki zajmowali się: Kazimierz Kuś i Eugeniusz Niziołek "Lew" z Ołpin, Emil Poręba "Grom" i Tadeusz Drożdż "Kora" z Żurowej oraz Józef Mitoraj "Jeleń" z Szerzyn.

Dnia 27 lipca 1944 r. w Ołpinach sierżant Władysław Stanula uczestniczył w domu Jana Niziołka (noszącego przydomek "Kubik") w odprawie dowództwa placówki "Sabina" AK w związku z ogłoszeniem akcji "Burza" na terenie tarnowskiego obwodu. Brał udział w działaniach prowadzonych w ramach "Burzy" na terenie Pasma Brzanki. Oddział dyspozycyjny, utworzony przez Jana Dudę "Czarnego", przeszedł z okolic Żurowej w wyznaczone przez inspektora tarnowskiego podpułkownika Stefana Musiałek-Łowickiego "Mirosława" miejsce koncentracji w przysiółku Podlesie w rejonie Machowej na wschód od Tarnowa i wszedł na początku sierpnia w skład I batalionu 16 pułku piechoty AK. Część partyzantów z szerzyńskiej placówki zasiliła szeregi 3 kompanii "Regina", natomiast pozostali weszli w skład pocztu dowódcy batalionu kpt. Eugeniusza Borowskiego "Leliwy".

Po przejściu przez Pogórze Ciężkowickie frontu sowiecko-niemieckiego w styczniu 1945 r. w efekcie ofensywy Armii Czerwonej, "Mrówka" nie zaprzestał działalności niepodległościowej i brał czynny udział w konspiracji poakowskiej. Zajmował się nadal prowadzeniem nasłuchu radiowego oraz drukiem i kolportażem ulotek oraz pism: "Głos Polski" i "Głos Prawdy Polskiej". Pod koniec marca 1945 r. w wyniku donosu funkcjonariusze komunistycznej bezpieki z placówki w Bieczu urządzili nocną obławę i aresztowali członków rodziny Szurkiewiczów w Racławicach oraz przebywających tamże konspiratorów. Oprócz tego, skonfiskowano wówczas cały sprzęt i materiały. Władysław Stanula wraz z Antonim Muchą i Tadeuszem Mikrutem zostali ujęci, ale w drodze do aresztu udało im się zbiec. Żonę i córkę Wojciecha Szurkiewicza bezpieka wypuściła po przesłuchaniu - córkę Marię po tygodniu, a żonę po miesiącu. Natomiast Wojciech Szurkiewicz przebywał w areszcie w Gorlicach, następnie w Krakowie i został zwolniony z aresztu dopiero po dziesięciu miesiącach.

Jesienią 1945 r. na pograniczu trzech powiatów: gorlickiego, tarnowskiego i jasielskiego powstały struktury Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" (WiN) skupiające w swoich szeregach byłych żołnierzy Armii Krajowej. Kierownikiem Koła WiN w Szerzynach o kryptonimie "Sieraków" i jednocześnie kierownikiem Koła WiN Ryglice "Regina" został mianowany Józef Mitoraj "Sowiński" (w AK używał pseudonimu "Jeleń"). Przy organizowaniu placówek pomagał mu Stanisław Pyzik "Kwietniowski" oraz były adiutant dowódcy I batalionu "Barbara" Władysław Kowal "Rola", późniejszy inspektor Rejonu Wschodniego Okręgu Krakowskiego WiN używający pseudonimów "Sanecki", "Wiesław", czy "Zamorski". Józef Mitoraj "Sowiński" wprowadził Władysława Stanulę do nowej konspiracji w grudniu 1945 r. Na początku 1946 r. "Mrówka" wrócił do Ołpin i podjął pracę na stanowisku kierownika miejscowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej. W ramach działalności niepodległościowej w WiN sporządzał sprawozdania dotyczące sytuacji politycznej, ekonomicznej i wojskowej z pogranicza powiatów, gromadził informacje o aresztowaniach członków PSL, a także o ludziach powracających z ZSRS i o żołnierzach, którzy wrócili do kraju z 2 Korpusu gen. Władysława Andersa. Brał udział w organizacji kolportażu ulotek przed, jak się później okazało sfałszowanym przez komunistów referendum ludowym z 30 czerwca 1946 r. Jednocześnie prowadził archiwum Koła WiN w Szerzynach. Wiosną 1946 r. struktury WiN w Szerzynach "Sieraków" i Ryglicach "Regina" zostały połączone w jedną placówkę o kryptonimie "Zbiornica nr 11". Członkowie powyższej niepodległościowej organizacji antykomunistycznej tylko w 1946 r. przeprowadzili blisko 50 akcji wymierzonych przeciwko utrwalaniu reżimu stalinowskiego, głównie na członkach PPR oraz osobach współpracujących z nowym systemem władzy. Najsłynniejszą akcją było zorganizowanie ataku na instytucje państwowe w Ryglicach 24 maja 1946 r. Wówczas około dwudziestoosobowa grupa konspiratorów rozbroiła funkcjonariuszy na posterunku MO, sterroryzowano Urząd Gminy, dwa sklepy spółdzielcze, zbiornicę jaj i kilku członków PPR. Dnia 16 września 1946 r. funkcjonariusze UB aresztowali kierownika Józefa Mitoraja "Sowińskiego". Władysław Stanula został poinformowany o tym fakcie przez łączniczkę z Szerzyn Annę Gębarowską "Hankę", po czym natychmiast przesłał szczegółowy meldunek do przełożonych w Tarnowie. W październiku 1946 r. nowym kierownikiem Koła WiN "Zbiornica nr 11" został właśnie Władysław Stanula "Mrówka", zaś jego zastępcą wyznaczono Maksymiliana Pyzika "Snopa". Działalność członków organizacji na skutek aresztowań uległa znacznemu ograniczeniu. Łącznie w 1946 r. PUBP i MO złapało 27 członków organizacji niepodległościowej, w trakcie jednej z akcji zginął Julian Dutka "Żbik" z Racławic. Mimo to utrzymano łączność z kierownictwem inspektoratu tarnowskiego WiN oraz rozprowadzano prasę o tytułach "Orzeł Biały" i "Ku wolności". Dnia 20 lutego 1947 r. "Mrówka" zorganizował spotkanie członków WiN w celu omówienia celów dalszej pracy konspiracyjnej. Wyniki wyborów parlamentarnych z 19 stycznia oraz ogłoszona przez komunistów amnestia z 22 lutego 1947 r. spowodowała ujawnienie się 21 członków i wyjazd kilkunastu osób na ziemie zachodniej Polski.

Władysław Stanula został zatrzymany przez funkcjonariuszy PUBP z Jasła 21 października 1947 r. w Ołpinach. Podczas aresztowania znaleziono u niego karabin. Początkowo przetrzymywany w areszcie PUBP w Jaśle, potem w siedzibie WUBP w Rzeszowie, a od grudnia 1947 r. ponownie w PUBP Jasło. Dnia 1 listopada 1947 r. Wojskowa Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie wydała postanowienie o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Od 8 marca 1948 r. był więziony na Zamku w Rzeszowie. Przeszedł ciężkie ubowskie śledztwo. W trakcie przesłuchań był bity, maltretowany fizycznie oraz psychicznie.

Muszę przyznać, że zastosowany względem mnie stopień fizycznej przemocy był jeszcze "delikatny" w porównaniu z tymi, które stosowano np. wobec Władysława Stanuli z Ołpin, z którym zetknąłem się po jego odesłaniu z WUBP w Rzeszowie. Biedak nie był w stanie stanąć na całych stopach, stał tylko na palcach, ani też normalnie nie mógł usiąść, a jego głowa wydatnie zwiększyła swoją objętość.

Powyższy cytat jest fragmentem opisu śledztwa Bronisława Pięty, który po aresztowaniu przez funkcjonariuszy PUBP w Jaśle przez pewien czas przebywał we wspólnej celi z "Mrówką". Spotkania z krewnym w areszcie, opisuje także w swoich wspomnieniach Eugeniusz Niziołek "Lew" z Ołpin:

(…) Tego samego dnia około godziny 22.00 wywołano mnie na przesłuchanie. Przeżegnałem się. Klucznik zaprowadził mnie do dużego pokoju na pierwszym piętrze od północnej strony budynku. Wchodząc zauważyłem stojącego w kącie mężczyznę. Padło polecenie, abym podszedł do niego. Po odwróceniu się poznałem w nim swojego wujka Władysława Stanulę. Był bardzo zmieniony. Miał potwornie dużą głowę. Zostałem zapytany czy się znamy. Odpowiedziałem, że tak, że jest dla mnie wujkiem, kuzynem mojego ojca. Zapytano mnie również czy przechowuję archiwum AK i WiN. Odpowiedziałem stanowczo, że nie. Wówczas jeden ze śledczych zwrócił się do mojego wujka, by dał mi polecenie wydania archiwum. Władysław Stanula powiedział wówczas: "Kochany Gieniu, wydaj archiwum, bo cię zabiją. Ty jesteś młody, musisz żyć. Ja tego nie przeżyję." Stanula poprosił czy może zamienić ze mną parę słów. Uzyskał zgodę. Po krótkiej naszej rozmowie został sprowadzony do celi. Mnie pozostawiono na dalsze przesłuchania.(…)

(…) Władysław Stanula po przewiezieniu do konfrontacji z Rzeszowa do Jasła pozostał do dyspozycji PUBP w Jaśle. Był przetrzymywany we wspólnej celi wraz z sobniowianinem Bronisławem Piętą. Jako więzień Bronisław Pięta przerysowywał w biurze UB mapy powiatu jasielskiego. Przechodząc obok mojej celi przekazywał mi grypsy od Władysława Stanuli. Informowały mnie one o przebiegu śledztwa ukierunkowując zarazem dalsze moje zeznania. Grypsy otrzymałem cztery razy.(…)

(…) Wychodziliśmy na spacer. Odbywał się on na dziedzińcu więzienia. Koło spacerowe było duże. W środku było drugie (...), mniejsze, dla chorych więźniów i inwalidów. Odstępy między spacerującymi więźniami wynosiły pięć kroków. Obserwowali nas strażnicy byśmy nie podawali sobie grypsów. Zauważyłem w małym kole wujka Władysława Stanulę. Trzymał się prawą ręką za serce. Zauważył mnie. W czasie powrotu do cel udało mu się włożyć do mojej kieszeni list. Otrzymał go od swojej siostry z USA. List ten był cenzurowany przez Dział Specjalny. Moment wkładania listu zauważył starszy porządkowy "kapuś" Gałązka z Łodzi. Wyjął mi list z kieszeni i przekazał go strażnikowi. Ten wymierzył mi natychmiast karę.(…)"

Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie w składzie: mjr Franciszek Midura - przewodniczący, kpr. Jan Barabasz i kpr. Aleksander Barański - ławnicy na rozprawie z dnia 16 kwietnia 1948 r. skazał Władysława Stanulę na łączną karę 12 lat więzienia, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres 2 lat (art. 4. § 1, art. 7. Dekretu z 13 VI 1946 oraz art. 86. §. 2 KKWP).

W czerwcu 1948 r. W. Stanula został przewieziony do więzienia w Przemyślu, skąd następnie przeniesiono go do centralnego Więzienia Karnego we Wronkach i osadzono 18 lutego 1949 r. Był szykanowany przez personel więzienny. Ze względu na ciężki stan zdrowia dostał się do szpitala więziennego. Sąd Najwyższy decyzją z dnia 29 czerwca 1955 r. nakazał zwolnić W. Stanulę z dalszego odbywania kary. Ciężko chory zostaje wypuszczony z więzienia we Wronkach 12 lipca 1955 r. Po wyjściu z więzienia udał się do miejscowości Plesewo w powiecie Grudziądz, później schorowany powrócił do Ołpin. Dzięki pomocy znajomego księdza, Jana Dziubana oraz ówczesnego jego kolegi - ks. Karola Wojtyły, rodzina otrzymała skierowanie na konsultacje i operację w krakowskiej klinice. Dnia 25 stycznia 1956 r. W. Stanula zmarł podczas operacji. Został pochowany na cmentarzu w Ołpinach. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ks. Jan Ślęzak.

Władysław Stanula podczas okupacji niemieckiej i powojennej działalności niepodległościowej używał pseudonimów "Bolek", "M", "Mrówka", "Wołodyjowski" i ukrywał się pod zmienionymi personaliami Bolesław Bojan, czy Wojciech Kowalski.

W swoich wspomnieniach Eugeniusz Niziołek, opisując przeżycia swego krewnego, wyraża także w jego imieniu następujące podziękowania:

Pragnę jeszcze zaznaczyć, że trudne powojenne lata zniewolenia, tortur i udręczeń przeżywałem wspólnie ze swym wujem, również rodakiem z Ołpin Władysławem Stanulą. Ostatnie jego słowa skierowane do mnie to prośba, bym podziękował wszystkim, którzy pomagali mu w czasie okupacji, jak również w okresie zniewolenia sowieckiego. Spełniając jego wolę wyrażam słowa wdzięczności rodzinom: Szurkiewiczów i Jodłowskich z Racławic, Bochenków z Binarowej, Wojciecha Stanuli, Ignacego Wójcika, Ksawerego Dziubana, Stefanii i Janowi Niziołkom, Zofii i Janowi Pyzikom, Anieli Rygule z Ołpin oraz rodzinie Wojciecha Knebla z Rozembarku (Rożnowic).

Od roku 2015 postać Władysława Stanuli jest przypominana w lokalnej społeczności gminy Szerzyny oraz w sąsiednich miejscowościach z powiatów jasielskiego i tarnowskiego przez członków Stowarzyszenia Historyczno-Patriotycznego "Pro Patria" podczas organizowania różnych wydarzeń o tematyce patriotyczno-historycznej. "Mrówka" i jego koledzy z organizacji niepodległościowej przedstawieni zostali także w autorskiej miniaturze teatralnej "Pozostać wiernym" wystawianej na scenach Domów Kultury w Ołpinach i Rzepienniku Suchym oraz Młodzieżowego Domu Kultury w Jaśle w latach 2015-2016, a także w marcu 2018 r. podczas Powiatowych Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Koszycach Wielkich. W latach 2018-2019 Stowarzyszenie prowadziło zbiórkę publiczną w celu postawienia nowego nagrobku. Pierwszy nagrobek został ufundowany przez pochodzących z Ołpin i mieszkających w Jaśle Eugeniusza i Władysławę Niziołków. Oni również przez wiele lat opiekowali się grobem. W listopadzie 2019 r. Zarząd SHP "Pro Patria" złożył do IPN wniosek o wpis grobu Władysława Stanuli do ewidencji grobów i weteranów walk o wolność i niepodległość Polski. W piśmie datowanym na 16 czerwca 2020 r. Stowarzyszenie zostało zawiadomione o wpisaniu grobu do ewidencji pod numerem 748. Jesienią 2021 r. roku IPN Oddział w Krakowie sfinansował nowy pomnik, a część kosztów została pokryta ze zbiórki publicznej.

1 maja 2022 r. Stowarzyszenie wraz z Instytutem Pamięci Narodowej Odział w Krakowie i parafią Ołpiny przygotowało uroczystości ku czci Władysława Stanuli "Mrówki", podczas których został poświęcony nowy nagrobek.

Życiorys Władysława Stanuli pierwotnie ukazał się na łamach Kwartalnika "Wyklęci" w numerze 3(19)/2020 w artykule pt. Mrówcza praca na rzecz niepodległej Ojczyzny. Władysław Stanula ps. "Bolek", "Mrówka" z Ołpin (1896-1956).

Zmień ustawienia cookies