Walka w Łęgu Żołnierzy "Żelbetu" i Cichociemnych w obronie zrzutu
W nocy 14/15 kwietnia 1944 r. na placówkę "Kura" położoną w okolicy Proszowic samolot Halifax JP-180 "V" w operacji Weller 11, dowodzony przez pilota Kazimierza Szrajera zrzucił ekipę skoczków:
ppor. Kamińskiego Bronisława ps. "Golf",
ppor. Wątróbskiego Jerzego ps ps. "Jelito",
ppor. Niemczyckiego Jerzego ps. "Janczar",
ppor. Lecha Włodzimierza ps. "Powiślak".
Wraz ze skoczkami na placówkę zrzucono 12 zasobników i sześć paczek z bronią, granatami, amunicją i materiałami wybuchowymi.
Cichociemnych i sprzęt ukryto koło Proszowic w oczekiwaniu na przerzut broni do Krakowa.
W dniu 6 maja por. Adam Żuwała ps. "Gołąb" dowódca kompani "Marysia" po przetestowaniu sprzętu poprowadził swój oddział wraz z cichociemnymi do Krakowa. Pomiędzy Bieńczycami i Czyżynami natknęli się na granatowych policjantów z Czyżyn. Po poinformowaniu policjantów, że są specjalnym oddziałem Sipo, pewni swojego bezpieczeństwa poszli do gospodarstwa Józefa Bobera ps. "Karp" w Łęgu, gdzie wraz z pięcioma żołnierzami ochrony ulokowali cichociemnych z transportem broni.
Komenda niemieckiej policji porządkowej poinformowana przez granatowego policjanta Dąbrowieckiego wysłała do Łęgu duży oddział żandarmerii. Oddział otoczył dom i go zaatakował. W wyniku zażartej obrony osaczonych, dysponujących dużą ilością broni, bohaterską śmiercią polegli:
Cichociemni:
ppor. Kamiński Bronisław ps. "Golf",
ppor. Lech Włodzimierz ps. "Powiślak",
ppor. Wątróbski Jerzy ps. "Jelito",
Żołnierze Armii Krajowej:
Walczak Henryk ps. "Waligóra",
Szewczyk Zygmunt ps. "Tygrys",
Korol Leszek ps. "Krzyś".
Przebili się przez okrążenie Jerzy Niemczycki ps. "Janczar", Edward Grzyb ps. "Sęp", Zbigniew Dudzikowski ps. "Wyrwidąb", Tadeusz Żuwała ps. "Rezuła" i wraz z przybyłym Adamem Żuwałą ps. "Gołąb" przeprawili się przez Wisłę do Płaszowa.
Niemcy zabili jeszcze na miejscu 75 letnią Eleonorę Tynor i jej 13-letniego wnuka Kazimierza. W wyniku ran zmarła w szpitalu Anna Stachowicz.
Strat własnych Niemcy nie podali, prawdopodobnie od strzałów "Rezuły" zginął SS Sturmscharfuhrer Hans Steinke.
oprac. Jacek Janiec