

Datowanie: 7.10.1920
Nr inwentarzowy: MAK/D/2651
Miejsce powstania: między Lidą a Baranowiczami
Kraj: Polska
Wysokość w cm: 13,3
Szerokość w cm: 8,4
Osoba odp. za informację: Piotr Rychlik
Emil zawiadamia, że prześle trochę pieniędzy i różne rzeczy przez Franka, swojego ordynansa [wspominał już o tym w liście z 13.09.1920]. Będą to różne drobiazgi, które okazyjnie kupił dla siebie: sukno, skóra na podeszwy (pochodząca z siodła), duża ilość grzybów, zbieranych przez całą kompanię oraz maszyna do pisania, w której trzeba wymienić czcionki z rosyjskich na polskie. Dziękuje za poprzedni list, w którym Janina zabawnie opisała swoje wyprawy po zaopatrzenie i historię listu Staszka do Stefy [prawdopodobnie Stefania Wladar]. Tęskni za żoną i informuje, że najdalej za miesiąc dostanie urlop i przyjedzie do Krakowa. Krążą pogłoski o końcu wojny; Emil chciałby wtedy odejść z wojska i zająć życiem rodzinnym, ale obawia się, że będzie musiał pozostać w służbie do 30 roku życia. Marzy o własnym gospodarstwie na Kresach. Chciałby też wrócić do Wilna i sprowadzić tam całą rodzinę. Uświadamia sobie, że dawno nie pisał listów do rodziny, i postanawia to nadrobić. Czuje się dobrze, podczas pobytu w Nowogródku, nawet był u dentysty. Pisze, że ppor. Hruściel [pisownia oryginalna; prawdopodobnie ppor. Bronisław Chruściel] został przeniesiony do piechoty i niedługo potem ranny. Wspomina też o śmierci Wasiutyńskiego i Sochańskiego [ppor. Andrzej Wasiutyński, dowódca 2 kompanii piechoty i ppor. Józef Sochański, dowódca 7 kompanii piechoty, polegli 22.09.1920 pod Berżnikami] Czterech oficerów zostało rannych, spośród których Janinie znany jest Rzepiela [ppor. Józef Rzepiela]. Nowym dowódcą pułku został ppłk Jan Kruszewski, mają też nowego dowódcę batalionu; ze starego składu oficerów zostali: Emil, Karol i Jurek, reszta jest w szpitalach albo dostali inne przydziały. Stacjonują teraz między Lidą a Baranowiczami, mają dwutygodniowy wypoczynek. Posyła Janinie 10000 marek polskich. Maszynę do pisania i kasetkę może sprzedać, najlepiej żeby skontaktowała się z Różyckim. Zapewnia żartobliwie, że nie będzie jej robił wyrzutów za kupno sukienki i innych rzeczy oraz samowolną jazdę tramwajem, najwyżej zbije, jak wróci. Nawiązując do zdrowia Janiny, wspomina, że żona Drozda poroniła, o czym poinformował go kapelan jednostki. Na koniec obiecuje wysłanie jeszcze jednego listu. Na kopercie adres: Wna Pani Janina Fieldorf Bosacka 26, z dopiskiem 1 1/2. W lewym dolnym rogu prawdopodobnie późniejszy dopisek ołówkiem z datą 7.10.1920. List napisany został odręcznie ołówkiem chemicznym.