fbpx
79 lat temu zgładzono „Kata Warszawy”

79 lat temu zgładzono „Kata Warszawy”


1 lutego 1944 r. oddział Kedywu Komendy Głównej AK pod dowództwem ppor. Bronisława Pietraszewicza ps. Lot dokonał udanego zamachu na szefa SS i policji na dystrykt warszawski Franza Kutscherę.

We wrześniu 1943 r. w warszawskim dystrykcie Generalnego Gubernatorstwa Jurgena Stroopa na stanowisku dowódcy SS i Policji zastąpił Franz Kutschera.  Przyjazd Kutschery do Warszawy zbiegł się z rozporządzeniem Hansa Franka sankcjonującym wprowadzenie terroru na terenie GG. Warszawę zalała fala zbrodni, której symbolem stały się publiczne egzekucje. Ich skala była tak wielka, że zaledwie po miesiącu urzędowania Kutschery Kierownictwo Walki Podziemnej wydało rozkaz o likwidacji szefa SS i Policji.

Jednak zasadniczym problemem dla polskiego podziemia był brak wiedzy… jak Kutschera wygląda… Wywiad AK szybko ustalił rysopis zbrodniarza oraz jego miejsce zamieszkania. Kolejne obserwacje pomogły ustalić rozkład godzinowy  generała oraz trasę przejazdu z domu do urzędu. Akcję likwidacji powierzono Bronisławowi Pietraszewicz ps. Lot, który mimo młodego wieku (21 lat) miał już doświadczenie w podobnych akcjach.

Pierwszej próby likwidacji Kutschery podjęto 28 stycznia, jednak wyjazd dygnitarza za miasto pokrzyżował plany akowcom. Kolejną próbę zaplanowano na 1 lutego. Rankiem, około godziny 9. Grupa obserwatorek oraz łączniczek dały sygnał o wyjeździe generała z domu. Za miejsce planowanej akcji wybrano odcinek Al. Ujazdowskich, a limuzyna dygnitarza pojawiła się w tym miejscu około godz. 9.07. Michał Issajewicz ps. Miś zajechał drogę samochodem zmuszając niemieckiego kierowcę do zatrzymania się. W tym momencie „Lot” doskoczył do limuzyny i oddał serię z pistoletu maszynowego w generała. Jednocześnie „Miś” oraz Zdzisław Poradzki ps. Kruszynka zabili szofera a następnie wyciągnęli rannego Kutscherę i dobili go z bliskiej odległości.

Ubezpieczenie akcji zapewniało ostrzał komendantury SS, jednak ogień Niemców nasilał się. Skutkiem czego wpierw ranny został „Lot”, następnie ranni zostali Michał Isasjewicz, Marian Senger ps. „Cichy” oraz Henryk Humięcki ps. Olbrzym. Niedługo po akcji „Lot” oraz „Cichy” zmarli w wyniku ran. Po polskiej stronie zginęło jeszcze dwóch żołnierzy – Zbigniew Gęsicki ps. Juno oraz Kazimierz Sott ps. Sokół.

Pomimo wysokich strat akcja powiodła się. „Kat Warszawy” zginął, a wraz z nim jeszcze 4 innych Niemców. Okupanci rozwścieczeni śmiercią notabla zamordowali kilkaset osób. Jednak były to ostatnie publiczne egzekucje w Warszawie do czasu powstania.

Zdjęcie za www.bliskopolski.pl