fbpx
Rozpoczęcie Akcji Burza na Wołyniu

Rozpoczęcie Akcji Burza na Wołyniu


15 stycznia 1944 r. oficjalnie rozpoczęła się akcja „Burza” na Wołyniu.

Początkowo Sztab Naczelnego Wodza przyjął założenie przeprowadzenia na terenie okupowanej przez Niemców polskiej ziemi w schyłkowej fazie II wojny światowej powstania powszechnego, którego sukces doprowadzić miał do odzyskania niepodległości naszego kraju. Zakładano, że uda się do tego momentu wzmocnić siłę militarną Armii Krajowej do tego stopnia, aby skala przeprowadzonych przez nią walk mogła wpisać się w strategię zmagań sił antyniemieckiej koalicji. Jednak rozwój sytuacji inny niż oczekiwano, już w 1943 r. zweryfikował to zamierzenie. W podpisanej 26 października 1943 r. „Instrukcji dla Kraju” emigracyjne władze Rzeczpospolitej oficjalnie dopuszczały możliwość wdrożenia innej niż powstanie powszechne formy walki. Ostatecznie do ogólnopaństwowego zrywu powstańczego nie doszło. Jego miejsce zajęła zintensyfikowana akcja dywersyjna, której nadano kryptonim „Burza”. O jej rozpoczęciu w danym okręgu czy też obszarze miał decydować rozkaz KG AK lub decyzja lokalnego dowództwa w przypadku walnego odwrotu sił Wehrmachtu. Zgodnie z rozkazem gen. T. Komorowskiego „Bora”, terenowi dowódcy AK oraz przedstawiciele cywilnych władz podziemnych mieli ujawniać się przed wkraczającymi oddziałami wojsk sowieckich, występując w roli gospodarza.

Na etapie, gdy wszystkie wysiłki szły w kierunku przygotowań do powstania powszechnego, Okręgowi Wołyńskiemu AK przydzielono drugorzędną rolę. Zadaniem działających na tym terenie struktur militarnych miało być osłanianie powstania od wschodu. Zakres prowadzonych w ramach tego planu akcji dywersyjnych i partyzanckich miał doprowadzić do przerwania ruchu na szlakach drogowych
i kolejowych, co w konsekwencji miało ograniczyć swobodne przerzucanie przez Niemców swoich sił w rejony objęte powstańczą walką. Jednak późniejszy rozwój wydarzeń diametralnie zweryfikował te rachuby. W końcu 1943 r. linia frontu wschodniego coraz szybciej przesuwała się w kierunku wschodniej granicy II Rzeczpospolitej. 4 grudnia 1944 r. pierwsze oddziały Armii Czerwonej przekroczyły przedwojenną granicę w rejonie Rokitna. Następstwem takiego rozwoju sytuacji było to, że do pierwszych „burzowych” walk doszło właśnie na Wołyniu. W wyniku przeprowadzonej tam mobilizacji (we wschodnich inspektoratach rozpoczętej już pod koniec 1943 r., w centralnej i zachodniej części od 15 stycznia) do rejonów koncentracji zdołało dotrzeć nieco ponad 6,5 tysięcy żołnierzy, było to tylko ok. 20% ogólnego stanu sił okręgu. Przyjmuje się, że nawet 3,5 tys. zmobilizowanych osób nie zdołało z różnych powodów dotrzeć do wyznaczonych punktów koncentracji, a kolejnych 600 żołnierzy pozostało w placówkach samoobrony.

28 stycznia 1944 r. na odprawie oficerów sztabu w miejscowości Suszybaba, zgrupowaniu nadano nazwę 27 DP, a wkrótce przemianowano na 27 Wołyńską Dywizję Piechoty AK. Zaniepokojeni poczynaniami polskiego podziemia Niemcy, podjęli zbrojne działania wymierzone przeciw Polakom. 15 stycznia jednostka Wehrmachtu stoczyła walkę z polskim oddziałem w rejonie Rakowca. Kilka dni później do podobnego zdarzenia doszło w Zasmykach. W połowie lutego niemieckie siły przeprowadziły akcje rozpoznawcze w kierunkach na Dubniki, Stasin, Radowicze. Wszystkie podjęte przez Niemców wysiłki, zarówno te podejmowane w styczniu, jak też w miesiącu następnym nie zdołały ostatecznie zagrozić procesowi mobilizacji i koncentracji.

Na początku marca doszło do pierwszych spotkań przedstawicieli 27 DP i jednostek Armii Czerwonej. Strona sowiecka zgodziła się, pod pewnymi warunkami, wesprzeć polską formację. Pokłosiem takiego obrotu sprawy było prowadzenie dalszych działań bojowych polskiej dywizji w porozumieniu z Sowietami. Jednak skala radzieckiej pomocy z upływem czasem bardzo szybko się zawężała. Uderzenie na Turzysk 20 marca było pierwszym działaniem militarnych 27 DP we współpracy z Sowietami. Następnie takie współdziałanie stanowiły walki w ramach operacji kowelskiej.

W ramach tej batalii główne zadania dywizji polegały m.in. na wiązaniu sił niemieckich na południowy zachód od Kowla w rejonie Turzysk, Olesk, Luboml, Zamłynie, Włodzimierz Wołyński, utrzymaniu łączności i przepraw przez Bug, prowadzeniu rozpoznania ruchu wojsk niemieckich. Zgrupowania dywizji, operujące na obszarze rozpostartym pomiędzy Lubomlem a Włodzimierzem Wołyńskim, dawały wojskom sowieckim nacierającym w kierunku Kowla osłonę od zachodu. Dla Niemców stwarzały niebezpieczeństwo zablokowania transportów zaopatrzenia do bronionego przez nich miasta. Tocząc walkę w okresie 2-20 kwietnia, oddziały 27 DP wiązały znaczne siły Wehrmachtu, eliminując tym samym ich udział w działaniach bezpośrednio w rejonie Kowla. Na skutek niepomyślnego obrotu wydarzeń, w tym topniejącej chęci współpracy ze strony sowieckiej, dywizja znalazła się w połowie kwietnia w okrążeniu w rejonie Lasów Mosurskich. W dniach 20-22 kwietnia po ciężkich bojach prowadzonych bez żadnego wsparcia ze strony armii radzieckiej, oddziały dywizji zdołały wyjść z okrążenia. Pomimo dużych strat, formacja nie została rozbita oraz nie utraciła zdolności bojowej. Dalsze walki 27 DP miały miejsce już na obszarze Lubelszczyzny.

„Burza” na Wołyniu, podobnie jak na innych terenach zakończyła się fiaskiem. Próba politycznego zdyskontowania tego wysiłku militarnego przez polski rząd emigracyjny w Londynie okazała się chybionym zamiarem, z uwagi na fakt wyparcia się przez Moskwę jakiegokolwiek współdziałania polsko-sowieckiego na terenie Wołynia, a wręcz zanegowania przez sowieckie władze istnienia 27 DP.

27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK przestała istnieć jako formacja wojskowa 25 lipca 1944 r.

 

Literatura:

Brzoza Cz., Sowa A.L., Historia Polski 1918-1945

Filar W., „Burza” na Wołyniu

Komorowski K. (red.), Operacja „Burza” i Powstanie Warszawskie 1944