fbpx
Obchody rocznicowe w Wadowicach i Jeleśni

Obchody rocznicowe w Wadowicach i Jeleśni


Od wielu  lat miłośnicy historii lotnictwa spotykają się 13 września w Polsko-Amerykańskim  Muzeum „Hells Angel” poświęconym załodze bombowca, który rozbił się w okolicach Wadowic. Tym razem spotkanie był połączone z obchodami 30 rocznicy powstania Muzeum. Organizatorem wydarzenia był Pan Zygmunt Kraus, właściciel Muzeum, od lat współpracujący z Muzeum Armii Krajowej.

Uczestnicy spotkania udali się również do Jeleśni, gdzie na pomniku upamiętniającym katastrofę Liberator’a o imieniu „Dinah Might”. W uroczystościach uczestniczył Robert Springwald pracownik Działu Historycznego Muzeum.

13 września 1944 r była tzw. „czarną środa”  lotnictwa amerykańskiego uczestniczącego w „Bitwie o śląskie paliwo”. Tego dnia z włoskich lotnisk wystartowało ponad 800 samolotów: bombowców i myśliwców. Celem wyprawy bombowej były fabryki chemiczne: IG Farben w Oświęcimiu,  kombinat chemiczny Odertal (Zdzieszowice) i Blehchamer (Blachownia ). Była to najtragiczniejsza wyprawa 15 Armii. Nad celem zestrzelono 6 maszyn. W Małopolsce rozbiły się: dwa Liberatory. W  Zygodowicach koło Wadowic rozbił się Liberator o imieniu „Hell’s Angel”, natomiast w Jeleśni miała miejsce katastrofa Liberatora o imieniu „Dinah Might”. Dwie Latające Fortece B 17 rozbiły się w Koniówce na Podhalu oraz w Wólce Zręczyckiej nad Rabą. Tego dnia amerykanie stracili w sumie 30 maszyn, z czego 12 pod Polski niebem.

Systematyczne bombardowania prowadzone przez stronę amerykańską spowodowały „zakręcenie kurka z paliwem” do niemieckich czołgów i samolotów. Szacuje się, że dzięki tym działaniom wojna trwała ok pól roku krócej.

Tekst i zdjęcia: Robert Springwald